Moja Pasja Moim Hołdem – Powstanie Warszawskie w Medalierstwie

Nie może być inaczej – tak jak mieszkaniec Poznania dumny jest z „Poznańskiego Czerwca”, jak Gdańszczanin ze “Stoczni” tak warszawiak od kilku pokoleń, miłość do “Stolicy” i szacunek do Powstania Warszawskiego najprawdopodobniej wyssałem z mlekiem matki…

Tekst: Jacek Buciński – Muzeum Medali Armii Krajowej i Powstańczej Warszawy

Zdjęcia: Arch. Autora, internet ( licencja CC )

Odkąd pamiętam hymn narodowy, flaga biało czerwona były dla mnie czymś, co należy czcić i szanować nie tylko dlatego, że są to nasze symbole narodowe, ale także, dlatego, że wiele osób za te symbole oddało życie. Ktoś powie „stary dziadek, co mu niemieckie kule nad głową świstały”, ale nie, nic z tego. Urodziłem się prawie 30 lat po wojnie, a ją samą poznałem tylko z książek i opowieści.

Opowieści o dziadku, który we wrześniu ’39 roku, został powołany i walczył – choć tak naprawdę do dziś nie wiadomo dokładnie gdzie -swój szlak zakończył nad Nysą Łużycką, ginąc podczas przeprawy z Wojskiem Polskim. Wcześniej, chociaż do dziś nie udało się w 100% zweryfikować tej kwestii, uczestniczył w Powstaniu Warszawskim pod fałszywym nazwiskiem. Choć najbliższa rodzina mieszkała na prawej stronie Wisły, realia konspiracji nie pozwalały mu na kontakt z nimi. Jak dostał się do LWP i gdzie spoczywają jego szczątki – do dziś jest niewiadomą. Nie ma jednego powodu, dla którego Powstanie Warszawskie jest dla mnie tak ważnym wydarzeniem i dlaczego jemu poświęciłem swe zainteresowania i pasje.

Od najmłodszych lat uganiałem się po bibliotekach za książkami o Powstaniu a pierwszą pozycją jak pewnie dla wielu były „Pamiętnik z Powstania Warszawskiego” Mirona Białoszewskiego, który czytałem od tego czasu wielokrotnie – za każdym razem ukazuje mi inną stronę Powstania. Wraz z wiekiem książek przeczytanych przybywało – tych we własnej bibliotece również, a co za tym idzie i wiedza o samym Powstaniu stawała się pełniejsza i różnorodna. Pomimo tylu lat mego zainteresowania powstaniem – do dziś myśląc, rozmawiając czy czytając o tamtych dniach i ludziach nurtuje mnie myśl: co ja m mógłbym zrobić, aby oddać im swój hołd. Flaga za oknem 1 sierpnia, hołd o godzinie „W” i znicze na Powązkach to było ok., ale miałem wrażenie, że można zrobić coś jeszcze…

Któregoś dnia szukając na aukcji jakiejś książki o Powstaniu, natrafiłem na medal: „Bohaterom Powstania Warszawskiego” – pomyślałem, że fajnie byłby mieć taki medal na biurku. Jak pomyślałem, tak zrobiłem – medal został kupiony i w momencie, gdy wyjąłem go z koperty „wpadłem” w pasję, którą od tamtej pory pielęgnuję.

 Bohaterom Powstania Warszawskiego – Medal cegiełka na budowę Pomnika Powstania Warszawskiego. Emitent Społeczny Komitet Budowy Pomnika Powstania Warszawskiego. Projekt Stanisław Sikora. W

 

Przez pierwsze miesiące powiększanie kolekcji nie było trudne, gdyż na aukcjach pojawiało się sporo medali, których oczywiście nie miałem, więc zbiór powiększał się dość szybko. W tym właśnie czasie skompletowałem serię z portretami komendantów ZWZ i późniejszej Armii Krajowej, w której znajdowały się medale przedstawiające: Kazimierza Sosnkowskiego, Tadeusza Komorowskiego, Leopolda Okulickiego, Michała Tokarzewskiego-Kraszkiewicza i Stefana Roweckiego (kolejność według ukazania się medali- przyp. Autora).

Generał Broni Kazimierz Sosnkowski. Założenia projektowe Zdzisław Abramek. Emitent ZPW – Bydgoszcz. Projekt Stanisława Wątróbska. Wykonawca MP 1988. 70 mm

 

Ten pierwszy okres mojej pasji wiązał się jeszcze z jedną kwestią – zacząłem zgłębiać wiedzę na temat medalierstwa i tematu Powstania Warszawskiego. Pierwszym tekstem, który ukazał mi różnorodność formy, był artykuł p. Kazimierza Kowala pt „Powstanie Warszawskie 1944 r. utrwalone na medalach pamiątkowych”, który ukazał się w kąciku hobbystów na stronie Związku Żołnierzy Wojska Polskiego. Po tym pierwszym artykule pozostała mi do dnia dzisiejszego – niestety – „niespełniona miłość” a raczej ogromne pragnienie posiadania jednego z medali tam przedstawionych. Medal ten wywarł na mnie ogromne wrażenie swą ogromną symboliką a zarazem prostotą przekazu. Do dziś oglądam go na fotografii z wielką nadzieją, że przyjdzie dzień, w którym trafi do mej kolekcji…

Rocznica Powstania Warszawskiego. Projekt i wykonanie. Robert Kotowicz. Rok Emisji  2004. 55-80 mm

 

Od tego czasu książki o medalierstwie, katalogi mennicze oraz katalogi z wystaw stały się dla mnie tak samo ważne jak i medale a ich poznawanie – przyjemnym obowiązkiem. Moim abecadłem stały się trzy książki, które dotyczyły właśnie medalierstwa dot. Armii Krajowej i Powstania Warszawskiego. Były to dwie książki p. Lesława Welkera: „Znaki Polski Walczącej” i „Symbolika Znaków Polski Walczącej” oraz książka p. Zdzisława Abramka: „Powstanie Warszawskie 1944 medalami pisane”. To właśnie z tych pozycji dowiedziałem się o niełatwej historii upamiętniania Armii Krajowej i Powstania Warszawskiego na medalach. Była to historia wyboista, gdyż tak jak i pamięć o żołnierzach Armii Krajowej tak i ich uczenie na medalach było do roku 1981 pomijane.

Pierwszym medalem, który oficjalnie wydała Mennica Państwowa był medal upamiętniający 37 rocznicę wybuchu Powstania i choć rocznica nie była „okrągła”, to sytuacja polityczna pozwoliła na taką formę uczczenia Powstania Warszawskiego. Medal ten wydany był w dwóch partiach a medale z każdej z nich różniły się dość ważnym elementem. W pierwszej „edycji’ żołnierz w scenie batalistycznej na awersie nie ma na ręku opaski a w drugiej „edycji” już ją posiada i widnieją na niej litery AK.

 37 rocznica Powstania Warszawskiego. Pierwszy medal wybity oficjalnie przez Mennicę Państwową w 1981r. Emitent PTAiN Oddział W-wa. Projektant Józef Markiewicz-Nieszcz. Wykonawca MP 1981.

 

37 rocznica Powstania Warszawskiego. II wersja.

 

Byłoby błędem myśleć, że współtowarzysze broni, którzy tak dobrze radzili sobie w konspiracji nie uczciliby swych poległych kolegów i doniosłych wydarzeń poza oficjalnymi drogami. Pamięć o Armii Krajowej i Powstaniu Warszawskim czczono na medalach tak w kraju i za granicą nie zważając na sytuację polityczną w Polsce. Pierwszymi medalami, które zostały wydane poza granicami kraju były medale upamiętniające 25 rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. Pierwszy wydany był w Chicago przez Polsko-Amerykańskie Towarzystwo Numizmatyczne i upamiętniał oprócz wybuchu Powstania, również walki o klasztor na Monte Cassino.

 25 rocznica Powstania Warszawskiego. Emitent Polsko-Amerykańskie Towarzystwo Numizmatyczne. Założenia Projektowe Wincenty Gawron. Projekt J. S. Wykonawca Mennica w Chicago 1969. 62mm

 

Drugim medalem, który upamiętniał 25 rocznicę wybuchu Powstania, był medal wydany w Londynie przez Zarząd Główny Koła Żołnierzy Armii Krajowej. Na otoku tego medalu osoba zamawiająca mogła zamówić dedykację lub inny okolicznościowy napis.

25 rocznica Powstania Warszawskiego.

 

Inną ciekawostką dotyczącą tego medalu jest fakt, że był on również wydany w Polsce w „drugim obiegu” poza oficjalnymi władzami i był rozprowadzany wśród kombatantów. Był on nieco w innym rozmiarze i produkowany z nieco innych materiałów.

 W 25 rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. Emitent Koło Żołnierzy AK-Londyn. Projekt Andrzej K. Bobrowski. Wykonawca Nieznany 1969. 61mm

 

Również na terenie Polski zaczęły powstawać całkowicie nowe medale, ale były one wydawane w konspiracji, co niewątpliwie wpłynęło, na jakość i niewielki nakład tych medali. Jednym z pierwszych po wojnie medali, które w 1974 roku wydano w „drugim obiegu” był medal upamiętniający 27 Wołyńską Dywizję Armii Krajowej oraz jej dowódcę podpułkownika Jana Wojciech Kiwerskiego ps. „Oliwa’.

OLIWA – Podpułkownik Jan Wojciech Kiwerski. 27 Wołyńska Dywizja Piechoty Armii Krajowe. Projekt Witold Korski. Wykonawca Nieznany 1974. 79mm

 

Upamiętnienie dokonań Armii Krajowej w medalierstwie było i jest do chwili obecnej bardzo popularna formą uczczenia rocznic, ludzi czy wydarzeń. Medale powstawały w Mennicy Państwowej, małych rzemieślniczych warsztatach czy w przydomowych garażach. Jednym z takich medali, którego historia powstania jest bardzo ciekawa, jest medal, którego emitentem jest Szkoła Podstawowa nr 7 w Legionowie nosząca imię VII Obwodu AK „Obroża”. Jest to jedyny chyba medal w tematyce Armii Krajowej, którego współautorem jest dziecko a konkretnie uczeń owej szkoły, który wygrał konkurs na projekt medalu. Rewers owego medalu zaprojektowała Pani Marzena Cieszkowska nauczycielka plastyki, która również wykonała odlew gipsowy tego medalu. Jak wspominała mi odlew wykonała w swej kuchni w pojemniku po maśle roślinnym a produkcją medalu zajął się jeden z rodziców w swym przydomowym warsztacie. Jak widać, bycie kolekcjonerem, to także często żmudna praca detektywistyczna, by dotrzeć do emitentów, autorów czy wykonawców medali.

 OBROŻA – VII Obwód Armii Krajowej-Legionowo. Emitent Szkoła Podstawowa nr 7 im. VII Obwodu AK OBROŻA w Legionowie. Pomysłodawczynią powstania medalu zaprojektowanego częściowo przez uczni

 

Właśnie z powodu tak różnych i często zaskakujących emitentów, autorów i producentów medali trudno dziś jest podać pełną liczbę medali, które upamiętniają Powstanie Warszawskie czy Armię Krajową, ale niewątpliwie – dla mnie pasjonata medalierstwa – nie jest to powód do zmartwień. Obecnie posiadam ponad 80 medali w swej kolekcji oraz ok. 60 fotografii medali, które są w kręgu moich zainteresowań. Wiem, ze każdy kolejny dzień może zaskoczyć mnie pojawieniem się nowego całkowicie nieznanego medalu, który będę chciał posiadać w swej kolekcji. Tak właśnie było z medalem upamiętniającym 55 rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego i 60 rocznicę utworzenia Szarych Szeregów. Medal wydany najprawdopodobniej przez lokalne środowisko kombatantów z Pomorza, również wyprodukowany był w warsztacie rzemieślniczym, co podkreśla jeszcze bardziej jego unikatowość.

 55 rocznica wybuchu Powstania warszawskiego i 60 rocznica powstania Szarych Szeregów

 

Jak widać medale powstawały pomimo różnorodnych trudności i mam nadzieję, że powstawać będą, upamiętniając tym samym bohaterstwo ludzi służących w szeregach Armii Krajowej. A ja w dalszym ciągu będę rozwijał swą pasję, która cały czas ewaluuje. Zaczynałem od jednego medalu upamiętniającego Powstanie Warszawskie, dziś kolekcjonuję medale nie tylko z „tematu” Powstania, ale także Armii Krajowej, Szarych Szeregów czy Polskiego Państwa Podziemnego. W swojej kolekcji oprócz typowych medali pamiątkowych czy okolicznościowych, posiadam również medale sportowe, które przyznawane są uczestnikom biegu Powstania Warszawskiego.

Medal XX Biegu Powstania Warszawskiego 2010. Emitent Miasto Stołeczne Warszawa – Warszawski Ośrodek Sportu i Rekreacji. Projekt … Wykonawca …2010.

 

 

Moja pasja jest, jak napisałem w tytule tego artykułu, moim hołdem dla ofiarności i odwagi ludzi, którzy stanęli po właściwej stronie w czasie II Wojny Światowej. Oprócz tego, że mogłem ofiarować w ten sposób hołd i zachować od zapomnienia wiele wspaniałych medali, dała mi możliwość poznania wielu wspaniałych ludzi, którzy często jak ja zbierają medale lub w inny sposób bliski jest im temat Armii Krajowej i Powstania Warszawskiego. Właśnie dzięki tym ludziom zdobywam wiedzę na temat medalierstwa, ale także i medale, które dzięki nim pojawiają się w mojej kolekcji. Jednym z takich medali jest medal, który otrzymałem od Fundacji Warszawa Walczy, która zajmuje się upamiętnianiem walk o Warszawę. Fundacja odpowiedziała na moją prośbę o „zdobycie” medalu i ofiarowała mi ów medal, który jest ozdobą mojej kolekcji.

Fundacja Warszawa Walczy. Emitent Fundacja Warszawa Walczy. Projekt Hanna Roszkowicz-Tokarska. Wykonawca MP 2000. 70mm.

 

Tu chciałbym przeprosić za nie wymienienie wszystkich innych, którzy również pomagali mi w zdobyciu eksponatów do mojej kolekcji, ale wszystkim: producentom, emitentom, autorom, działaczom i kolekcjonerom bardzo dziękuję.

Należy też wspomnieć o dwóch rzeczach, które moja pasja we mnie bardzo rozwinęła, jest to mianowicie wiedza o tematyce, którą się zajmuję i poznaniu sztuki. To właśnie dzięki mojemu hobby poznaję historię ludzi, wydarzeń, które najpierw widzę na medalu a potem docieram do wiadomości o żołnierzu, oddziale czy ich walce. To dzięki medalierstwu codziennie stykam się ze sztuką przez duże S, jaką niewątpliwie jest medalierstwo. Pewnie wielu powie, że nie jestem typowym kolekcjonerem medali – zbieram tylko pojedyncze egzemplarze (na razie), najważniejszy dla mnie jest jednak temat a nie wytwórca, autor czy tworzywo. Zapewne nie jestem typowym kolekcjonerem, ale taką mam pasję, taki jest mój hołd…

Bibliografia:

Miron Białoszewski – „Pamiętnik z Powstania Warszawskiego”

Kazimierz Kowal – art. na stronie Związku Żołnierzy Wojska Polskiego „Powstanie Warszawskie 1944 r. utrwalone na medalach pamiątkowych”

Lesław Welker -„Znaki Polski Walczącej” i „Symbolika Znaków Polski Walczącej”

Zdzisław Abramek – „Powstanie Warszawskie 1944 medalami pisane”

Zdjęcia:

Fot. nr 3: http://www.zzwp.pl/kacik-hobbystow/119/powstanie-warszawskie-aa944-r-utrwalone-na-medalach-pamiatkowych/
Fot. nr 7: http://w.icm.edu.pl/ak/biuletyn.htm#0